Poszukiwanie szczęścia wiosną
Minęły 4 miesiące od czasu ,kiedy moje życie rozsypalo się w gruzy. Utrata kogoś z kim było się wiele lat nie jest łatwe. Trudno mi odnaleźć piękno i szczęście życia pomimo pięknej wiosny i rozkwitającej przyrody.Brak mi dawnej codzienności i codziennej rutyny.Trudno odnaleźć się w rzeczywistości i jak obejść się z przeszłością, która nie była ani łatwa ani szczęśliwa a pomimo to brak jej. To było w pewnym sensie życie w pozłacanej klatce i być może po tylu latach nie bardzo wiem co zrobić z tą wolnością.Byc może po latach ograniczeń nie wiem i nie chcę już korzystać ze swobody , tylko mieć moje dane życie.Byc może związek toksyczny tak uzależnia, że nie potrafimy się wyzwolić emocjonalnie, Tak samo dzieje się, że mną
Lata całe zylam w toksycznym związku z narcyzem , nie zauważając tego albo nie chcąc dopuścić do świadomości. Odejście narcyza powinno być wyzwoleniem, ale nie jest.
Zbyt silny jest związek emocjonalny i uzależnienie emocjonalne , które można nazwać też rodzajem chorobliwej miłości i jak każda miłość ślepym uzależnieniem.
Teraz mój toksyczny związek został naturalnie zerwany i powinno to być dla mnie wyzwoleniem a nie jest, tęsknię aż do bólu do naszych dawnych aktywności, naszego dawnego życia, przeraża mnie pustka i cisza mieszkania, brak rozmówcy i napawa smutkiem , że przez toksyczny związek straciliśmy szansę na szczęście, na spełnione życie. Dlaczego nie wykorzystujemy szansy jaka daje nam życie na bezgraniczną bliskos , miłość i zrozumienie.
" nadaremnie była nam dana miłość, myśmy zdradzali ja codziennie a ona oszukała nas"
Teraz jestem niezależna a powinnam być szczęśliwa a moglabym wyc z poczucia samotności i tęsknoty za utraconym narcyzem.
Nie mogę sobie wyobrazić, że będę potrafiła cieszyć się życiem, znaleźć jego sens.Znowu odkryć uroki wiosny. Na razie tylko funkcjonuję automatycznie wykonując codzienne czynności
Nie wiem czy odnajdę sens życia a tak bardzo bym chciala